Zimą najchętniej zamknęłabym dom i wyjechała gdzieś daleko, w znacznie cieplejsze otoczenie.
Najlepiej gdzieś, gdzie woda ma kolor, jasnego lazuru, a piasek jest praktycznie biały.
Takim miejscem jest z pewnością kraj, kojarzący się z prehistorycznym ptakiem Dodo - czyli Mauritius (https://pl.wikipedia.org/wiki/Mauritius). Jeszcze zdecydowanie nie przereklamowany, ani zadeptany przez turystów, z mnóstwem cudownych perełek natury. Ośrodków prawdziwie luksusowych oczywiście nie brakuje, ale też życzliwych mieszkańców. Oglądając fotki z Mauritiusu można się zakochać od pierwszego wejrzenia. Czyżby to był kolejny kierunek, naszych następnych wojaży? Kto wie, kto wie. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz